|
Źródło: commons.wikimedia.org, autor Luxetowiec. |
Niedawno wypowiadałem się na temat akustyki Krakowskiego Centrum Kongresowego dla Dziennika Polskiego (artykuł można przeczytać
tutaj). Po zapoznaniu się z tym artykułem stwierdziłem, że troszkę więcej się wypowiem, pisząc sobie na swoim blogu.
Podstawy akustyki
Żeby rozmawiać o akustyce, trzeba wiedzieć, że każde wnętrze, w zależności od objętości i funkcji będzie miało inne pożądane parametry akustyczne (czyli takie, które zapewnią komfort akustyczny).
Można się rozpisywać o całym zestawie parametrów akustycznych takich jak C80, C50, D50, D80, STI, G, LF, Ts (i jeszcze trochę alfabetu z cyferkami), ale jednym z najbardziej podstawowych i "rzucających" się w uszy jest czas pogłosu. Podaje on czas, od wyłączenia źródła, w jakim poziom ciśnienia akustycznego zmaleje o 60 dB. Naturalnie może się on zmieniać w zależności od częstotliwości.
W literaturze można znaleźć bardzo dużo wytycznych odnośnie zalecanego czasu pogłosu w odniesieniu do objętości pomieszczenia i jego funkcji. Różnią się one co do formuły na wyznaczanie i wynikających z tego wartości, natomiast są zgodne co do jednego - dla sal konferencyjnych jest on krótszy niż dla sal koncertowych.
Do sedna, czyli wielofunkcyjność
W obecnych czasach właścicielowi czegokolwiek zależy na jak najpełniejszym wykorzystywaniu jego dobytku (przyznam się - mi też zależy :) ). Niestety prowadzi to do bardzo trudnych sytuacji, kiedy przestrzenie są wykorzystywane w bardzo różny sposób.
Myślę, że każdy wie, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Niestety tak jest też z wnętrzami wielofunkcyjnymi. Naturalnie, istnieje możliwość takiego zaprojektowania wnętrza, aby zmieniać jego akustykę (poprzez ściany i sufit o zmiennej geometrii, współczynniku pochłaniania i rozproszenia). Niestety takie zabiegi są niesamowicie drogie i powodują, że sala obrasta w technikę, zajmującą miejsce, które można byłoby wykorzystać dla widzów.
Tak jak powiedziałem dziennikarzowi z cytowanego wcześniej czasopisma - każde wnętrze ma jakieś niedostatki akustyczne (nawet te sale, które uznawane są za wzorce). Dlatego też bardzo podoba mi się to, co powiedział profesor Tadeusz Kamisiński z LAT KMiW AGH. Zwraca on uwagę, że każda sala jest dobra do czegoś i prawdziwym skarbem jest odpowiednia osoba zarządzająca obiektem. Powinna ona tak dobrać program artystyczny, aby uwydatnić zalety i przykryć niedostatki.
Podsumowanie
Jak wspomniałem, da się tak zrobić, aby pogodzić różne funkcje, ale bardzo często nie jest to opłacalne. Dlatego też narzekanie że Centrum Kongresowe nie ma odpowiedniej akustyki dla wydarzeń muzycznych to szukanie dziury w całym (przemilczmy, że wykorzystuje się to w takim celu).
Na koniec jeszcze jedna rzecz. Ostatnio miałem przyjemność przebywać w ICE i słuchać komunikatów przekazywanych tamtejszym systemem rozgłoszeniowym (inaczej radiowęzeł). Ciężko się zastanawiałem, kto i w jaki sposób dokonał tam odbiorów, skoro NIC nie byłem w stanie zrozumieć z tych komunikatów w przestrzeni hall'u na parterze. W takich warunkach to nagłośnienie jest tam zupełnie bezsensowne...
Zgadzacie się z moim stanowiskiem? A może macie inne zdanie? Zapraszam do dyskusji w komentarzach poniżej, lub do kontaktu bezpośrednio ze mną (
namiary).